wtorek, 29 marca 2011

Weekend z mapą w Krakowie

Wchodzimy już w tą część sezonu, gdzie każdy weekend to będzie bieganie po mapie i super... Muszę przyznać, że w tym roku udało nam się już bardzo dużo zrobić w tym zakresie. Niewielka ilość śniegu w drugiej części zimy pozwoliła na konsekwentną realizację treningów technicznych. Kto chciał, to skorzystał. Duże ukłony w kierunku Włodka, który buduje naprawdę ambitne i ciekawe trasy, aż miło się zmęczyć... Podobnie było i teraz - w sobotę biegaliśmy na mapie Górka.
Tego biegu raczej staram się nie pamiętać... a w szczególności początku trasy. Dwa duże błędy- zero koncentracji - ratunek Kaszuby:) - dzięki "Józek"!!! No i resztę biegu postanowiłam już spokojnie ukończyć bez większych wtop, tak też się stało... ale niesmak pozostał.
Niedziela przywitała nas pięknym słoneczkiem... a przed nami start masowy z motylkami - było co biegać. Taka formuła zawodów jest naprawdę bardzo mobilizująca... a nogi po sobocie ciężkie :(.
W sumie jestem w miarę zadowolona - po pierwszym węzłowym punkcie cała trasę biegłam sama... Przytrafiło się kilka błędów, ale nie były to wtopy :) jak dzień wcześniej - no i ta atmosfera walki... Poniżej zamieszczam mapkę trasy chłopaków z moimi przebiegami. My kobitki nie miałyśmy dwóch punktów z tej trasy - pierwsze motylki biegałam w odwrotnej kolejności, drugie już wg. tej numeracji.Wyniki i pozostałe fotki są dostępne na blogu WKS WAWEL.

Dużo słońca w lesie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz